„Zaczyna się od iskry – czasem to kształt, czasem kolor, a czasem kawałek lustra, który został po innej realizacji. To, co dla większości byłoby odpadem, dla mnie staje się początkiem historii.”
Witaj w mojej pracowni – miejscu, gdzie każdy kawałek lustra zyskuje drugie życie.
Pozyskane z wcześniejszych realizacji fragmenty są ręcznie wycinane, szlifowane i łączone w unikatowe kompozycje. Powstają powoli – w rytmie rzemiosła, nie masowej produkcji.
Czasem inspiracją jest kształt, innym razem kolor lub przypadkowy fragment lustra, który został po innej pracy. To, co dla wielu byłoby odpadem, w mojej pracowni staje się początkiem nowej historii. Innymi słowy to właśnie pracownia lustraży – przestrzeń tworzona z refleksu, przypadku i cierpliwości.
Mam na imię Sylwia Pyrtej. Tworzę lustraże – ręcznie wykonane kompozycje z luster. Moja pracownia mieści się tuż obok warsztatu szklarskiego mojego męża (perfectglass.com.pl), ale to zupełnie odrębny świat. Świat, w którym pracuję powoli, uważnie, w zgodzie z materiałem i jego historią.



Pracownia – serce procesu twórczego
Dla mnie pracownia to nie linia produkcyjna, ale przestrzeń eksperymentu. Każda forma powstaje ręcznie – nie używam gotowych kształtów ani maszyn CNC. Tylko tradycyjne narzędzia:
- nóż do szkła,
- obcęgi,
- Dremel,
- mazak do szkiców,
- i przede wszystkim szlifierka z diamentowym kołem.
W tej pracowni nie ma pośpiechu. Jest szkło, kurz i cierpliwość. I radość z pracy, która daje materiałowi drugie życie.
Kompozycje z luster – jak powstają?
Proces zawsze zaczyna się w mojej głowie – od przypadku, od przeczucia, od dialogu z materiałem. Czasem to fragment wycięty przez męża staje się początkiem („Wahadło”). Innym razem to zestawienie kolorów – złoto i grafit („Złoto-czarna kompozycja ”). Niekiedy to znaleziona rama sama podpowiada, co powinno się w niej znaleźć.
Każda kompozycja to proces: ekscytacja, wątpliwości, precyzyjna praca i w końcu – moment, gdy wszystko się układa. Lustro zaczyna oddychać światłem.
Wspólna przestrzeń – lustra 3D
Niektóre formy, szczególnie przestrzenne lustra 3D, powstają we współpracy z moim mężem. To wyjątkowy aspekt naszej wspólnej pracy: techniczna precyzja z jego strony i ręczne wykończenie po mojej. Dlatego nasze warsztaty – jego i moja pracownia – spotykają się właśnie w tych projektach.
Dlaczego właśnie pracownia?
Bo to coś więcej niż miejsce. To sposób pracy. To odpowiedzialność za materiał, unikanie odpadów, powrót do rzemiosła. W mojej pracowni każdy fragment lustra ma wartość. Każdy pomysł może poczekać na swój moment. To przestrzeń drugich szans – dla szkła i dla idei.
Może dlatego osoby, które trafiają do mojej pracowni, mówią, że w tych formach odbicie nie jest oczywiste. Co więcej każdy widzi coś innego i jest to dla mnie często inspiracją do kolejnych lustraży.
Zapraszamy do naszej pracowni
Jeśli masz fragment lustra, ramę lub po prostu pomysł – napisz do mnie. A jeśli chcesz zobaczyć gotowe formy, odwiedź galerię mojej pracowni. Zatem może właśnie tu znajdzie się nowe odbicie dla Twojej historii.



Dzięki – czasem wystarczy parę zdań, żeby poprawić dzień.To jeden z tych materiałów, które mimo prostoty wciągają. Ciekawie udało się zachować ten balans między osobistym tonem a konkretem. Zapisuję stronę – za jakiś czas będę chciał tu wrócić, żeby poczytać nowe mam nadzieje równie dobre teksty. Co skłoniło Cię do podjęcia właśnie tego tematu? Czy to był impuls, czy wynik dłuższych przemyśleń?
Dziękuję! Pomysł na ten tekst przyszedł zupełnie niespodziewanie – spędzałam czas w warsztacie męża (perfectglass.com.pl), otoczona lustrami, i jakoś samo się ułożyło. 😊